Filozofia

Ile ludzi tyle pytań ale zawsze chociaż raz w życiu człowieka przewija się pytanie ”dlaczego?”. Dlaczego istniejemy, po co się rodzimy skoro musimy umrzeć, czy jest coś po śmierci. Człowiek zawsze był dociekliwy tak odkryliśmy ogień, kosmos i masę innych rzeczy. Zrobiliśmy ogromny postęp technologiczny w ciągu tych dwóch tysięcy lat…

…niestety tylko technologiczny, na pewno nie duchowy owszem powstało kilka nowych religii, tysiące sekt które podobno zbliżają nas do Boga ale wydaje mi się że raczej odpychają, zakładają nam klapki na oczy. Człowiek musi w coś wierzyć po to powstały religię a żeby metapsychiczną sferę Sacrum przenieść w naszą profanum, Zamknęliśmy się w tych schematach i w nich trwamy ale jak możemy być zbawieni i czuć się doskonale odmawiając jedną i tą samą formułkę? religia pomaga zapomnieć o śmierci, dać sztuczne poczucie bezpieczeństwa swoim wierzącym i robi to tak wyśmienicie że większość z nas się o to nie zamartwia bo: „coś jednak tam jest”. Religia jednak nie pomaga zrozumieć nam siebie ani swojej duszy, swoich pragnień a przy okazji wpada w groteskę narzucając nam z góry ustalone zasady, ale nie o kościele mieliśmy rozmawiać a o sensie istnienia, czym ono jest? a czym jest dobro i zło? zacznijmy od dobra i zła…

…Istnieje tylko dobro, zło jest jedynie naszą błędną interpretacją dobra, jeżeli ktoś w życiu nie poznał nigdy prawdziwej i wielkiej wartości dobra nie będzie wiedział czym ono tak naprawdę jest. Podajmy jakiś przykład:
Pewien mężczyzna idąc przez las, usłyszał cichy płacz spojrzał w dół i zobaczył wiewiórkę która płaczę na kamieniu, zapytał się jej:
– Dlaczego wiewiórko płaczesz? wiewiórka odpowiedziała na to
-Wilk, ten zły wilk zjadł moje dziecko, moją wiewiórynke.
-To czemu leżysz tu i nic z tym nie zrobisz?
-Bo umieram na złamane serce i chore nogi.
I wiewiórka zmarła, mężczyzna przykrył ją kilkoma liśćmi i ruszył dalej przez las, po długiej wędrówce napotkał na drodze, leżącego wilka który ciężko oddychał, wilk powiedział do niego:
– Wędrowcze masz wody?
– Mam. odpowiedział mężczyzna
-Proszę daj mi łyk a wyzdrowieje. chrypliwym głosem powiedział
-Nie bo zjadłeś córkę wiewiórki i zabiłeś tym mamę wiewiórkę.
Wilk spojrzał na niego głębokimi oczami i rzekł:
-Gdybym nie zabrał małej wiewiórki jej matce, mój mały wilczek zmarł by z głodu, gdybym jednak natomiast zostawił ją z mamą wiewiórką obydwie i tak by zmarły bo jej matka miała chore nogi i nie mogła skakać a mała wiewiórka nie potrafiła i umarły by z głodu. Ja uratowałem mojego syna, lecz gdybyś ty był zamiast mnie zginąłby cały las. Po czym wilk zmarł.

[ koniec ]

Zostawiam was z tą historyjką i refleksją nad tym czym jest dobro i zło, może są tym samym?
W następnym poście, zgłębimy sens istnienia…

Powodzenia!